Materia ludzka
Ja tylko pytam
wnikam
analizuję
węszę
szukam
pragnę
pożądam
i potrzebuję
Oddycham
słucham
liczę
kocham
i nienawidzę
czasem kogoś mi żal
a czasem z kogoś szydzę
Nie jestem strukturą
z kamienia
ani jedną materią
jestem człowiekiem
homo sapiens
burzą
oceanem
histerią
Nieopisaną
zagadką
rzeźbioną
dłonią Boga
biją się
we mnie namiętności
miłość
nienawiść
i trwoga
Cudownie jedyny na świecie
stworzony
z milionów komórek
wplątany
we własne pragnienia
ciągnięty przez nie
jak pachoł za sznurek
Walentynka
|