Płaczę, moknę... nie pamiętam.

Cichutko płaczę,
łkam po cichutku...
Byś nie usłyszał,
szepczę gdzieś w duszy.
I okłamuję siebie
z perfekcją,
próbując skrzętnie
krzyk serca zgłuszyć.

Nie ma i ślepa,
pod gołym niebem
z którego krew
słonymi łzami kapie.
Czuję jak gasną
kolejne gwiazdy,
które miałeś z nieba
skraść dawno dla mnie.

Pogniły kwiaty
na parapetach,
ktoś kałużą
opryskał mi okno.
A ja stoję w deszczu
kłamstw i półprawdy.
Moknie ubranie,
twarz, myśli mokną.

Może i lepiej,
że już nie pamiętam,
które z twych imion
było prawdziwe.
Powiedz mi tylko
co w naszym świecie,
tak naprawdę
było uczciwe.?


shadow

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-12-13 11:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < shadow > < wiersze >
Magdis | 2010-10-16 14:17 |
Wow! Ma swój klimat, świetnie ukazałaś trudne ludzkie uczucia, gratuluje:)
BraveQuelle | 2009-12-29 20:51 |
piękny !! :]
podszepty_gor | 2009-12-14 20:27 |
piękny ,pełen bólu duszy ..Czy istnieje jeszcze na swiecie czysta prawda?:(
niewazne | 2009-12-14 17:52 |
Pewnie nic nie jest uczcie. Nie ma pięknych, czystych rzeczy. Super.
I_have_seen_the_rain | 2009-12-13 12:25 |
przepiękny! i nic nie oddaje lepiej tego, co teraz czuję. szczególnie ostatnia zwrotka mnie urzekła.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się