Złożył skrzydła .Patrzył...

Ze zmęczeniem ,smutno przysiadam w kuchni.
Kawy kubek spokojnie trzymałam w ręce .
Cisza przepełniała dobrze znane mi jasne wnętrze .
Na krześle Anioł Stróż w milczeniu na przeciw usiadł

Złożył skrzydła .Patrzył.

Myśli moje słuchać chyba musiał.
Szczęściem ,spokojem ducha mnie obdarzył.
Nie byłam wtedy sama ,wiedziałam był przy mnie ,pocieszył.
Zawsze mnie dostrzegł w oddali .Mój smutek zauważył.

podszepty gor
12.12.2009


podszepty_gor

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2009-12-13 00:21
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < podszepty_gor > < wiersze >
I_have_seen_the_rain | 2009-12-14 23:09 |
bardzo mi się podoba ten wiersz ;) zupełnie coś nowego, inny od Twoich pozostałych wierszy, powiało świeżością ;] lubię w wierszach dosłowne zobrazowanie sytuacji ("Kawy kubek spokojnie trzymałam w ręce.") ;)
Zatraconawjegooczach | 2009-12-13 20:40 |
Extra :D zapraszam do siebie ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się