Każdy koniec jest początkiem
Każdy kres przymyka wargi
by początek mógł przemówić
mową nową, nieskażoną
by ulotne chwile gubić
Gdy olbrzymim, ciężkim butem
zastemplują twoją śmierć
i granatem, i obuchem
rozbełtają cię na ćwierć
wszelkie myśli i marzenia
wraz z twą duszą wyparują
w rytm wietrznego gawędzenia
wraz z wolnością poszybują
I ustawisz się w kolejce
do wiecznego potępienia
do piekielnych bram Upadłych
do modlitew rozpylenia
By rozpocząć żywot nowy
By w ostatnim z wielu wieków
swą pokutą zmazać rowy
poszarzałych sumień skrzepów
Dead_Doll
|