Jestem
Budzę cię, co dzień
Śpiewem ptaków
W dzień ponury
Słyszysz go czasem
Gdy chcesz
Prowadzę cię szlakiem
Drogi krzyżowej
Mego cierpienia
Co twoim szczęściem jest
Pozwalam spotykać ludzi
Co w oczach ich
Za łżą schowani
Aniołowie! Walczą
O ich przetrwanie
I czasem potykasz się
O kamienie, które stawiam
Na drodze twej
By móc podać ci dłoń
Co serce Me dotykała
Po to Bym i Ja mógł
Dotknąć cię
Kiedy płaczesz w bólu
Jak i Ja płakałem
Łza twoja i Moja
W jedno łączą się
A kiedy słabość
Wdziera się w serce twe
Chodź czasem nie widzisz
Zawsze umacniam je.
:Pakrew
|