Kamienie
Co mi zrobiłaś? Co się stało?
Nie został kamień na kamieniu.
Zburzyłaś wszystko, co się dało,
a słońce było w każdym cieniu.
Wielkie świątynie małych bogów
w pył się zmieniały coraz prędzej.
Nawet ten mały, szary domek,
w którym siedziałem niby w twierdzy.
Zmieniłaś to, co było we mnie,
jednym uśmiechem, ruchem dłoni.
Wszystko na raz i nic zupełnie
ginęło w szafirowej toni.
Płomienie w sercu się przelały,
gdy na mnie swoimi oczyma
spojrzałaś. Wtedy zrozumiałem,
że zbliża się najdłuższa zima.
Na nowo świat mój się budował
w wierze, że szczęście jest tak blisko.
I zmogła mnie - lecz gdym spróbował
wyciągnąć rękę, znikło wszystko.
Nadziei najpiękniejszy diament
i miłość mą widziałem w Tobie.
A teraz siedzę z demonami
i moim nadgryzionym bogiem...
Co ci zrobiłem? Co się stało?
Nie został kamień pod kamieniem.
Nadzieja patrzy na mnie szaro,
a słońce jest już tylko cieniem...
Metis
25 I 2005
Metis87
|