Zmacona Fikcja #12

bawię się nad rzeka farbami
przytulam namiętnie zimna barierkę
przygryzam soczyście wyschnięte wargi
głód krzyczy otwartymi ustami
umysł gitarzysta wirtuozem
trzymam nieistniejącą Kobietę
gwiazdy czmychnęły z namysłem
słońce zerka znad porannej kawy
cierpienie uleciało z dymem
widok przywiązany do obrotowego krzesła
momenty nakarmione valium
w żyłach płyną Marzenia i Nadzieja

cień uśmiechu wręczam Tobie


aspiniou

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2010-04-07 05:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < aspiniou > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się