Nadzieja

Każdego dnia, gdy tylko się obudzę
to myślę, że coś się wydarzy
i marzeniami się łudzę.
Otwieram okno, głęboko wdychając nowość,
po czym podchodzę do lustra, widząc tylko
kwitnącą młodość.
W łazience myje dokładnie całe swoje ciało
w nadziei, że swoją czystością
będzie tłumy kobiet zwabiało.
Śniadanie dobieram tylko w zdrowe produkty
wierząc, że dzięki temu będę wiecznie
piękny i smukły.
Wychodząc z domu jadę prosto do rynku,
po czym staje na szczycie krawędzi
największego budynku.
Przez chwilę jest takie wszystko inne
i po zejściu już na dół,
moje serce na zmiany jest wciąż naiwne.


Marcel

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2010-04-11 14:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marcel > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się