Odwrotność

Gdyby spadły ostatnie marcowe liście,
Gdyby deszcz nakapał na chodnik po cichu.
Tak jak opłakują swoje dzieci, matki, po nieprzychylnym liście,
Łagodne łkanie będące poprzedzeniem krzyku.
I może kiedyś też wstanie i rzeknie,
Bo to niby jest z naturą sprzecznie.
Jakby to świat miał dziś postrzegać,
Gołe drzewo, opłakiwane przez deszcz, który wiatr podżega.
Bycie wbrew czemuś jest podobno potwierdzeniem reguły,
Bycie wbrew komuś jest łamaniem zasad i praw.
Na daleko zarysowanych prawdach, kształtowanych przez tysiąc spraw,
Są jeszcze serca nie uformowane przez ogóły.
Co by było gdyby to deszcz rosną a drzewa padały?
Czy runęła by hierarchia form na świecie?
Zapewne jeden wyjątek byłby za mały,
By złamać sztywne i bezduszne ramy, które bezwarunkowość i bezmyślność z lin historii plecie.
Deformacja niekiedy jest dobra w skutkach,
Jej wartościowość gnieździ się w pustkach.
Raz umniejszona forma rzadko wraca do pierwotnego wyglądu,
I w ten sposób możemy wprowadzić chaos do istniejącego porządku.
Załamane i odnowione formy zakwitną jak wiśnie,
Powolne wprowadzanie braku porządku, nie zawsze przeradza się w chaos,
Czasem kumuluje się i daje nowy ład i stałość.
Gdyby spadły ostatnie marcowe liście.


Pein

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2010-04-14 22:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się