Kiedyś...

rozsiewasz piekło wśród czterech ścian
ukrywasz twarz w nie swoich dłoniach
z miłości nienawiść potrafisz zrodzić
malując bielą czerń ci wychodzi
sprawiasz że życie brzydnie jej na amen

A przecież
nie byłeś taki...

kiedyś
rzęsami przyszłość jej malowałeś
sercem się kierowałeś
ciepłem rąk jej stopy ogrzewałeś

Kiedyś...
Kiedyś prawdziwie ja kochałeś...


Ania Jarosz

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2010-04-27 13:46
Komentarz autora: Niejednokrotnie ludzie których poznajemy ubrani są w maski.....
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ania Jarosz > wiersze >
pirit | 2010-08-02 18:51 |
Jakże często....
wezdiw | 2010-05-02 16:17 |
"Niby nic, a tak to się zaczęło"... Liryka przez duże "L". Oby nie tylko ona była pisana dużą literą...
jachwilaulotna | 2010-04-27 15:08 |
Bardzo mi się podoba ;))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się