czasami...

jeszcze zdarzasz mi się
retrospekcją - czerwona piżama w króliczki,
bezdomne koty zagłaskane na śmierć,
w konsternacji zasunięte żaluzje palców na oczach
i taniec, gdy deszcz płucze wierzby.

przed oczami wizualizuje się majak - kolejny raz wychodzisz
zatrzaskując powrót,
a we mnie pękają wszystkie nitki spokoju.

miewam permanentny przesyt przestrzeni, pragnę tylko
schować się w tobie - otulisz mnie jak codzienność,
a stracony czas wyrzucimy z pamięci niczym zbędny balast.


oliwkab

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2010-05-06 00:05
Komentarz autora: trop - on dla niej
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < oliwkab > < wiersze >
jachwilaulotna | 2010-05-06 08:47 |
Cholernie mi się podoba, świetne metafory! Powinna być na tym portalu jeszcze opcja - dodaj wiersz do ulubionych, jakoś tak właśnie w tym momencie miałam ochotę to zrobić ;))
oliwkab | 2010-05-06 00:26 |
Dzięki. :) Aaaaa!!! Wreszcie mogę oceniać. Chyba trzeba mieć więcej niż 5 wierszy. Biegnę do Twoich tekstów. ;)
wezdiw | 2010-05-06 00:23 |
Bardzo podobają mi się innowacyjne przenośnie ;) Świetny! (nawet pomimo paru nie najlepszych przejść między wersami).
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się