A ja się nie zgadzam z Pawłem. Podeszłam do tego wiersza psychologicznie i od razu widac że pisało go serce, jest jego lamentem nad niezrealizowanym marzeniem, nad słabościa samego Autora nad czymś dla Niego ważnym pisząc że niepoważne jest to co On robi. Na szczęście najpierw trzeba odkryć i zdać sobie sprawę z włąsnej słabości by móc potem nad nią pracować... Niepokoi mnie jednak spostrzeżenie że życie jest niepoważne. Moim zdaniem jest cholernie poważne gdyż podczas tego życia mamy szereg rzeczy do wykonania jak dawać szczęście innym, pomagać, kochać, wychowywać....a to nie są rzeczy niepoważne, albo? Ale rozumiem że w obliczu klęski marzeń wszystko zostaje przekreślone, nie mneij jednak na krótki czas, bo wszystko mija, tak więc czekam na pozytywny wiersz:) Co do budowy wiersza, to sa 2 rzeczy do których na upartego można się przyczepić. Po pierwsze usunęłabym przecinek w 3 wersie od końca, a po drugie ostatnie dwa wersy podzieliłabym na połowy. "i nie możności" oraz "do przeszłości" dałabym własne wersy. Ostatni werset będzie miał wtedy 6 wersów ale wizualnie całokształt będzie lepszy. Pozdrawiam. A! I jeszce jedno skromne spostrzerzenie co do ostatniego wersu- myślami przeszłości nie naprawimy, możemy jednak za ich pomocą sprawić że przyszłość bedzię lepsza, z resztą to ona jest przecież ważniejsza bo człowiek spędzi w niej resztę życia, wcale nie niepoważnego:) |