sztandar

chociaż wiele przeszedłem dróg
już tyle razy upadałem na twarz
brakowało mi sił by wstać i iść
on wciąż powiewał targany przez wiatr

sztandar mojej godności
łopoczący pod wiatr na przekór
za każdym razem dodaje mi sił
odwagi by wstać i iść by walczyć

wielu chciało wdeptać go w błoto
bolał ich znak mego trwania
i raz już prawie się im to udało
brakło mi sił i wstać już nie umiałem

zjawiła się wtedy anioł piękny
skrzydłami otoczył podniósł sztandar
rzekł łagodnie „wstań i go weź do ręki
staw czoło tym co zniszczyć Cię chcieli”

i znów łopocze pod wiatr mój sztandar
wskazując drogę piękną acz niełatwą
lecz wiem że dopóki on jest nade mną
kroczyć będę aż po kres mej drogi

(1998 ...)


Adamo70

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2010-05-30 21:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
bidone_il | 2013-07-17 16:34 |
Świetny :)
wezdiw | 2010-06-01 08:35 |
Ze względu na przekaz całkowicie mi się podoba ;) Brawo! Nie tylko za wiersz...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się