Napoli
Choć go nie lubimy,
Kochamy to miasto
Zmrożone posadzki,
Rozpalony balkon,
Capri – skała gwałtem
Wyszarpnięta z morza,
Słowacki Wezuwiusz
Z balkonu jak loża,
Tam chwieje się palma,
A tu – pomarańcza,
Za oknem Huk wielki:
Sunie aut szarańcza.
Z góry zamek patrzy
Na domy niezgody,
Co pchając się biegną
Na oślep do wody...
A my dorastamy
W ciągłym życia szumie –
Kto z nas tę naukę
Spamięta? Zrozumie ...?
Krzysztof
|