dżuma
niewidoczny zabójca
zbiera obfite żniwo
bez możliwości obrony
odrzucane na margines ofiary i rodziny
by nie dać mu szans
znów posępny kosiarz ścina żywot
zamurowani żywcem
złudna nadzieja że mnie nie dostanie
procesje grzeszników donikąd
kalających sakrament
teraz błagających o litość
wybawienie
by żyć dłużej
w nabożnym skupieniu sięgają
zbrukanymi dłońmi po chleb życia
by jutro zapomnieć o nim
gdy minie
dżuma
Adamo70
|