Ekspertka od literatury nienapisanej.

Widzisz, Kochanie
Nie myliłam się zbytnio
Gdy stąpając nierówno
Po chodnikach złudy i fikcji
Myliłam kroki prowadzące do desperacji

Pomijając obłęd
Taneczną parę
Która tańczyła bezmyślnie
W takt marsza żałobnego
Z możliwością powrotu

Pomijając śledzące nas oczy
Zaowalowalające rzeczywistość
Prowadzące nas
W fantasmagorię walca wiedeńskiego

Pomijając perfekcję
Stukot obcasów i dłonie
Wiedzące jak poprawadzić
Pierwszą parę poloneza egzystencji

Ekspertka od literatury nienapisanej
W końcu nie może posiadać kochanka
Obeznanego tak niedoskonale w układzie fatycznym


M.

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2010-06-14 15:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < M. > < wiersze >
wezdiw | 2010-06-27 13:36 |
Brawo zarówno za pomysł, jak i za wykonanie. Prawdziwy taniec słów ;) Ps. Ale ja nie zgadzam się z wieńczącym całość stwierdzeniem - wszystko się może zdarzyć...
Wierzbina | 2010-06-14 23:34 |
ciekawy wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się