Święty Jerzy

Wieś Okopy promienny uśmiech siała,
Gdy czternastego września powitała
W rodzie Popiełuszko - nowe życie,
Co wzrastało w religijnym rozkwicie.

Od dziecka przywdział szatę samotnika,
Lecz tych faz ministranta nie unika.
W dziewiątej wiośnie podwójny bal:
Pierwszej komunii i bierzmowania fal.

W Suchowoli znał licealne progi
I w warszawskim seminarium szły nogi.
Sumienność otoczką dla jego ciała.
W bartoszyckiej służbie też umysł działa.

Żaden promień siły go nie oddalił.
Z przeszkód życiowej aury się nie żalił.
Z rąk Wyszyńskiego w światło święceń bieży.
Ząbki, Anin, Warszawę pozna Jerzy.

W trzy i trzy wiosen duch solidarności
Już na dobre w jego serduszku gości.
Swoje motto - ''Nie daj się zwyciężyć złu,
Ale zło dobrem zwyciężaj'' - śle światu.

Czynem wspomagał ciemiężoną klasę
I w organach prawnych wstawiennictw masę,
Lecz wyższe głowy, co na kolana gną,
Za światło prawdy - szykanym wichrem ślą.

Akcję o kryptonimie ''Popiel'' wszczęto:
Widmo inwigilacji w akta wpięto,
''Słodkie'' produkty broni podrzucono
I gniazdka ład do góry wywrócono.

Szybko poznaje smak drogi cierniowej,
Lecz odważnie kroczy po ścieżce życiowej.
Nadal głosem poddźwiga Ludzi Pracy,
By lżej było w ''obozie śmierci'' bacy.

Czy to los, znak? Że z nazw kościelnych łyków
Ten Świętych Polskich Braci Męczenników
Stał się uwidocznieniem ostatnich chwil,
Jakie doświadczył w czasie powrotnych mil.

Jeden dziewięć październik historią siał.
Porywaczom sługi Boga upust dał
Niedaleko Górsk. Ślad auta strzymali,
Księdza ciało linami znakowali.

Magią tortur malowali twarz jego,
Zrobili do Chrystusa podobnego.
Jak zwierzę wrzucili do bagażnika,
A później z kamiennym balastem znika.

Zalew włocławski bierze w swe objęcia
I aż trzydziestego pośmiertne zdjęcia
Ujrzały świat w całym majestacie,
Co wiły ból nie tylko mamie, tacie.

Kirem dotknięto w oddech serc narodu
I choć chciano mordem puścić do przodu
Bojaźń przed tłem kart niepodległościowych,
To spiekło na panewce z prób jałowych.

Trzeci listopad ujrzał rzeszę całą,
Co patrioty manifestację dało.
Słudze praw ukazano duch godności
I u Stanisława Kostki już gości.

Za ofiarną posługę, męczeński znak
Szóstego czerwca, jako anielski ptak
Już został wyniesiony na ołtarze.
Relikwie - Opatrzności Bożej w darze.

Święty Jerzy - twojej charyzmy głodu
Wielkim darem dla wielkiego narodu.
Byłeś nadzieją pokoju, wolności.
Szkoda, że nie ujrzałeś jej jakości.
(10.06.2010 r.)


tessa_stokrotka

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2010-06-15 14:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tessa_stokrotka > < wiersze >
tessa_stokrotka | 2010-07-12 15:31 |
wezdiw - zawsze tym stylem piszę liczby związane z jakimś miesiącem, a czytelnik na pewno zrozumie o co chodzi. Cieplutko Cię pozdrawiam :) Z uszanowaniem - tessa
wezdiw | 2010-07-02 11:41 |
Chodziło mi o 10 strofę, a nie wers. Przepraszam za pomyłkę.
tessa_stokrotka | 2010-06-30 22:58 |
wezdiw - najpierw były licealne progi, a później warszawskie seminarium, więc nie może być jako dziewiąty. Pozdrawiam Cię gorąco.
wezdiw | 2010-06-30 10:39 |
Wiersz naprawdę warty przeczytania, bo widać w nim włożona pracę i serce. Tylko niektóre rymy brzmią na siłę. Ps. W 10 wersie nie powinno być "dziewiąty"?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się