Szydło z wora

Po smoleńskiej zmorze przemiana aury.
Pokój ''polsko - polski'' plonował w laury:
Przyjaźń z lewicą, portret gołębia,
Aż o spokojny duch debat zazębia.

W zmianę steru lotu kiej stan uwierzył
I do znakowania sławy przybieżył.
Pragnął ją postawić na piedestale,
By stamtąd popłynęły królewskie fale.

Jednak ciepło wzrosło ponad miarę,
Gdy innej renomie dano tę wiarę.
A wielka gorączka po stracie tronu
Przywiodła pokojowy los do zgonu.

Choć wprzód był piękny wyraz: twarzy, słowa,
To uwidocznił coś, co w zanadrzu chowa.
W końcu wylazło ostre szydło z wora
I zrobiła się sytuacja chora.

Rozgorzała się walka nie na żarty.
Starego wizerunku rozdaje karty,
Statuetką nienawiści pieści górę,
Wskutek czego - Jarek dostaje burę.

Świetlisty omam wyborczej przygody
Znika wraz z czarnym słupem niezgody.
Oj! Ciężkie przebudzenie gorzkim smakiem
I do zejścia ze sceny chyżym znakiem!
(17.08.2010 r.)


tessa_stokrotka

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2010-08-28 09:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tessa_stokrotka > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się