Codzienna Lilith.
Ona umiera
Słania się na nogach
Przytrzymując się powietrza niczym ostrza
Noża z którego uśmiercono jej własną matkę
Ona milczy
Czując wyrywaną z wnętrza macicę
Embrion zachłyśnięty wodą płodową
Martwy przypominający zombi
Ona jest aborcją trwającą wieki
Homoseksualizmem w małżeńskim łożu
Siłą napędową samobójców
Alkoholem narkomanów
Ona istnieje
Na wpół martwa, agonalna
Wpełza do szafy wyciągając zwłoki
Roznosząc fetor po całym mieszkaniu
Ona jest demonem
Ona jest kobietą
Tylko chwilę potrwa zanim Cię zabije
M.
|