Pomaluję
Narzekasz, że dni są szare,
bez blasku i smaku,
uśmiechnij się proszę,
ja świat ci pomaluję,
zamiast pędzla w dłoń wezmę,
aksamitne płatki róży.
Przygotuję nektar specjalny;
trzy promienie słoneczne
cztery ziarnka radosnego uśmiechu,
dodam też szczyptę namiętności
zaleję wszystko poświatą
z gwiazd i księżyca.
Mieszając to wszystko
miłosne zaklęcie wypowiem,
które do tej pory schowane
było na serca dnie.
Po kilka kropli codziennie,
w porcelanowej filiżance
podawać tobie będę
miły na śniadanie.
Wierzbina
|