stos
zdradzone ideały
spalone na stosie codzienności
utopijne marzenia
tak realne i nierealne zarazem
maska złości zakrywa twarz
by nikt nie widział rozpaczy dnia
niebo zasnute chmurami
posępny deszcz padający bez przerwy
śmiech upiora
nocy i śmierci zadanej słońcu
za kratami więzienia moje sumienie
dlaczego ...powracające pytanie
gdzie tkwił błąd
w dziele doskonałego stworzenia
a stos się pali
bez końca
aż zostaną zgliszcza
świata który znamy
Adamo70
|