Za horyzontem
Za horyzontem dnia
pojawia się kraina marzeń
tam wszystko inny wymiar ma
znika szarość za srebrnym łukiem barw
lubię wtedy usiąść w bujanym fotelu
i przez przymrużone oczy
delikatnie głaskać granat
nozdrza pieści woń malw
i groszek pnący się cudnie
pozwalam by psotny wiatr
targał czule włosy
zasłuchana w ciszę co dźwięczy
niczym najpiękniejszy walc
unoszę się leciutko by w jego takt
wirować wraz z tobą
hen wysoko
pod niebem lśniącym od gwiazd
Wierzbina
|