Codzienna samotność.
Zamykając drzwi prowadzące do nikąd
Zgrzyt klucza w przerdzewiałym zamku
Brukowane ulice stanowiące rzeczywistość
Zapach deszczu tłumiący każdy oddech
Stukot obcasów po chodniku
Roznoszący się echem w miejscu w którym błądziła cisza
Pozostawiona kartka stanowiąca koniec
Niewyschniętego atramentu rozlanego na podłodze
Dźwięk szamoczącej się ćmy dotykający żarówki
Smak niedokończonych słów na końcu języka
Prowadzące do milczenia oczu
M.
|