Błagam..
Przyjdź, błagam przyjdź
za dłoń mnie chwyć
Nade mną chwilkę popłacz
Mnie już przerosła ta rozpacz
Nie musisz mnie wcale kochać
Przyjdź, przytul i pozwól szlochać...
Jak musiał cierpieć by chwycić za sznur?!
Jaki to musiał być potworny ból..
Nikt nie widział jego cierpienia
ujrzeli, gdy zawisł u poranka cienia
Drugi bezrobotny trzeci chory a czwarty z rozpaczy pijany
Zapadają się mojego domu fundamenty, ściany..
Dłużej już tego chyba nie wytrzymam..
Błagam! Przyjdź za dłoń mnie potrzymaj!
Nie chce być teraz sama
Nie ma Cie? Nie ma nikogo?
Potrzyma mnie futryn rama
hebefreniczna
|