BANANOWE ŻYCIE
Romantyczku porzuć stryczek
Nie pędź do przeklętych bryczek
Do piekiełka co się zowie
Kurorciku gdzie posłowie
Po intrygach odsypiają
I w kociołkach w karty grają
Miast na cmentarz, do papierka
W wierszu stwórz se bohaterka
Co go miłość wykiwała
Zostawiła jedna mała
Zapisz szybko swe objawy
Potem ruszaj do zabawy
Chcesz to w piwku zatop smutki
Wnet zobaczysz krasnoludki
Białe myszki jak kto woli
Może ulżą ci w niedoli
Żeś abstynent? Twoja sprawa
Się i sucha znajdzie strawa
Przyjaciół jakaś gromadka
Już na miasto jest wypadka
Będzie radość, będą chichy
Dzień przestanie być wnet lichy
Taka prawda jest mój drogi
Nie trzeba na łebek rogi
Inne rzeczy też wystarczą
Przed smuteczkiem staną tarczą
A miłostki chwile dalej
Nim pantofel się wyszalej
Ciesz się życiem pókić dane
Potem przyjdzie zagmatwane
Ślub, przeklęte też bachorki
Zapisały już amorki
Więc na mordkę rzuć bananka
Wesołego graj waćpanka
Krzyzak
|