Jesteś
Jesteś nade mną w błękitnej sukience
spokojnym, miarowym oddechem
muzyką na dwa zakochane świerszcze
wciąż nieskalane grzechem
Jesteś nade mną w srebrzystej poświacie
z serca płynącym natchnieniem
kojącym zmysły konwalii zapachem
anielsko-perłowym śpiewem
Zamykam oczy...bądz mi światełkiem
jak gwiazda północy zbłąkanym
bym nie straciła wiary w istnienie
prawdziwie zakochanych
I zostań prosze tak nienazwany
by zimny świt codziennosci
zastał nas sobą wciąż zasłuchanych
w objęciach późnej starości
finezka
|