ta jesień

nigdy nie żyjemy
pełnią oddechu

tylko na chwile
dostajemy zadyszki podczas
półek w markecie,
szybkim seksie w samochodzie
podciągając majtki
byle jak.

Tymczasem jesień wilgotnieje
obcymi łzami porannej mgły
którą wycieraczka niecierpliwie ściera z przedniej szyby samochodu.
W końcu zasłania nam widok,no nie?


rocznik1972

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2010-09-24 21:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < rocznik1972 > wiersze >
szmaragd | 2012-01-13 15:05 |
no tak
magdabb88 | 2010-09-25 19:15 |
Bardzo ciekawy :) Spojrzenie z dwóch stron :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się