spotkanie
woda rozlewa sie pośród stóp bosych,
wokół
ogień rzeźbi powietrze...
To nic
że ja wyginam stal
jak wiotką gałąź,
Ty-dalej widzisz tylko brzeg swojego oceanu.
Ja-widzę twoje głębiny.
Spoglądam w stronę morza
i chociaż serce mam z ognia i stali
zazdrość o skarb Twój mnie porusza
skłaniając do wedrówki ku Tobie.
Ty pragniesz lądu skarawka stałego
niczym skarbu najceniejszego
Przybywam by odnaleźć w Tobie
zapowiedź ukojenia
Spotkanie wyznacza nam brzeg oceanu:
Ty z morza - ja z lądu
Pozwól,abym mógł nasycić się Tobą- nie tonąc i ukoić
nas oboje z pragnienia.
rocznik1972
|