Szyba
Stłuczona gradem, przez wiatry smagana
I życia znużeniem w kryształ rozbita
Bez duszy i serca jak człowiek kaleki
Lecz krucha i bardziej wrażliwa
Czy jest człowiek co od niej jest delikatniejszy
Co gładki jak marmur i śliski jak piana
Czy każda rzecz, choć marna jak woda
Smugi na nim zostawia?
Nie ma nadziei, że umrze szczęśliwa
Że ze starości w pył się obróci
Jej przeznaczeniem morderstwu jest ulec
Zniknąć w agresji złych ludzi
Jak mi jej szkoda i jaki żal wielki
Na wieki mi po niej zostanie
To nasze dzieło, stworzone z naszej ręki
To przez nas istnieć przestanie
grzesio12221
|