Uwięziona
Uwięziona w granicach swojej wyobraźni,
Za kratami prętów stalowy deszcz dzwoni.
Krwawy strzęp idei tli w mojej jaźni.
Plącze, i miota od skroni do skroni.
Krzyczy swym krzykiem, zza krat nawołuje,
Wypuść mnie! WYPUŚĆ! – szarpie się i wije,
Gdy Go wypuszczę, zabija mnie, truje.
Potem gdzieś na uboczu gnije.
Szarpie od środka, namawia i jęczy,
Trzyma się duszy, rozrywa na strzępy,
Nie widzę ni deszczu, ni nie widzę tęczy.
I pękło mi serce...
I w głowie ból tępy...
Anulka29
|