Znowu pada deszcz
Znowu deszcz pada na świat,
Znów łzy przybierają głęboki kształt.
Znów myśli płyną gdzieś w siną dal,
W półmroku, jego mieszkania, sal,
Serce znowu rozpada się na pół,
Cięte ostrym sztyletem twych słów.
Zimne strużki rozszarpują kawałki ziemi,
Czarna woda zbiera się w kałużach.
Pod nimi wodospad kanału się pieni,
Spręża wszelkie nieczystości w pod murzach.
Metafora serca pełnego emocji,
Nie ma jak ich uzewnętrznić,
Tłum lodowatych potworów może to tylko umocnić.
Niepełne jeszcze naczynie - Dopełnić.
Nie może krzyczeć, bo boi się, że nikt go nie słucha.
Nie może liczyć na pomoc, bo obce są mu twarze.
Zamknięty w sobie i podobny do ducha,
O zrozumieniu może tylko marzyć.
Pein
|