Do M.
Widzę jak dorastasz,
Nie jesteś już dziewczynką,
Stałaś się kobietą,
W długim marszu ukazujesz swój aksamitny uśmiech.
Stałaś się pięknym kwiatem,
A byłaś nikłym pąkiem.
Czas pędzi i śmieje się nam w twarz,
Jesteśmy coraz bliżej starczej słabości.
Bronimy się z całych sił,
Unikamy dorastania.
Ty też chciałaś być wiecznie dzieckiem,
Zdecydowałaś się jednak na inny los,
Dorastanie jest bolesne,
Często prowadzi do śmierci serca,
Zabija uczucia i rani umysł,
Bawi się nami jak lalkami.
Patrzę jak odrzucasz całą przeszłość,
Starasz się być kimś nowym,
Zabijasz zainfekowane bólem dzieciństwo,
Witasz nowe pełne emocji życie.
Emocje zmieniają ludzi,
Ty też jesteś odmieniona.
Pein
|