zbłądziłem

zwątpiłem
wybacz Panie
zbłądziłem
na rozstaju dróg
gdzie samotny stał krzyż
nie posłuchałem
chociaż mówiłeś
bym Ci zaufał

siadłem na kamieniu
milczałem
chociaż chciałem krzyczeć
śpiewać pieśń miłości
załkałem
nad losem
który sam wybrałem
chociaż prosiłeś
bym pomyślał nad kierunkiem

zbłądziłem
w labiryncie złudzeń
znów stoję na dróg rozstaju
gdzie samotny stoi krzyż
lecz Ty nie mówisz już nic
już wiem
wybrać muszę sam


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2010-12-04 11:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
iwo | 2010-12-04 17:32 |
Ładny, przemyślany monolog do Boga.Ważne,byśmy zdawali sobie sprawę z popełnianych błędów i wyciągali z nich wnioski-skłania do refleksji pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się