Wina

Dziś skarżę się sama na siebie
Anioł strącony do piekieł
Czarne oblicze przybiera
Czuję ból

Gdzieś się poniewieram
Już nigdy nie będę aniołem?
Błagałam,by nie karać więcej.
Wina została,choć namaściłam ręce.

Czy słońce zbroczone plamą
podobne być może słońcu?
Trzeba wierzyć, mówią
Nadzieja umiera na końcu.


wiosna

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2010-12-29 14:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wiosna > wiersze >
ave | 2014-01-28 12:15 |
Czymże są nasze winy wobec wszechświata,nasze błedy nie przekreślają niczego,nie zamykają drogi ku lepszemu,nawet by zostać aniołem.
Maffiu | 2013-05-21 22:10 |
racja , nadzieja umiera ostatnia , pozdrawiam
nonka22610 | 2010-12-31 08:23 |
Tak zgadzam się z przedmówczynią, ostatnia strofa wspaniała.
Irmmelin | 2010-12-29 23:01 |
Przemawia do mnie ostania strofa , która jest dość refleksyjna.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się