Zdarza się…
Zdarza się taki dzień
Gdy zostaje w domu sam.
Nie mówiąc nic nikomu
Przechodzę przez własny cień.
Rozmyślam nad tym co zobaczę tam
Ogromne masy, tony mroku.
Widzę poezje lecącą w obłoku
Uśmiechem puszczającą wenę nam.
Ja przyjmuje ją ochoczo.
Tyle myśli, tyle wierszy
Już zapisałem pierwszy.
Idee słyszę - piszę proroczo…
Nagle budzę się zdziwiony
Jestem trochę zawstydzony,
Że nie pamiętam tej poezji
Z powodu sennej amnezji.
jozek68
|