Katharsis
Tyle lat być w ciemności i myśleć o końcu
Mieć swego sprzymierzeńca w księżycu, nie słońcu.
Patrzyć na gwiazdy, myśleć: Weźcie mnie do siebie
Ten świat jest bardzo mroczny. Dla mej duszy w niebie
I tak miejsca nie będzie. Bo jakżeż pozwolić
Na zbawienie temu, kto sam chce się wyzwolić
Z tego życia nędznego? Wieczne potępienie
Na takich ludzi czeka, a nie zwyciężenie!
Z pewnością bym tak skończył, ale sił ostatkiem
Czyjąś rękę złapałem, która przed upadkiem
Uchroniła mą duszę. Wisząc nad przepaścią
Zobaczyłem me życie. Czyż jedną zapaścią
Mam pozwolić by wszystko, co już osiągnąłem
Spełnienie wielu celów, których tak pragnąłem
Zniszczyć tak bezpowrotnie? Nie mogę się poddać!
Skoro mogę drugiemu cząstkę siebie oddać.
Gruncio
|