tłumy należące do epoki
wilki zebrane wokół żywicznego daru ocierały
się o najmilsze w dotyku drzewo przepływ prądu
lecącego od burzliwego romantyzmu
do szelmowskich łodzi podwodnych narastał
pośród burzy i napierał na trawy
chytrze podeszliśmy do kilku paragrafów
oddzielających chore struchlałe serca wiele
musiało się wydarzyć nim wilcze kły zawadziły
o sny z domu wyszło kilkoro dzieci
ale nie naszych byliśmy odwiedzani co dnia przez
tłumy jakby garstka znajomych stokrotnie
urosła na polanie
Ellien_Immeuarn
|