nastanie szarego lasu
gdy gniewna bomba spadła nieopodal szarość
pochłonęła morze zieleni ależ to pomysłowe
jak próbują wejść nam na niedzielę jakby
lubowali się w wycieczkach po supermarketach
kwiaciarniach i księgarniach utworzonych
ze stert liści jeszcze jedno ćwierknięcie
a nostalgia zabierze mnie aby zamknąć
mną swój pochód
gniew odłupał łuski oczu i karty rozsypaliśmy
po murawie polany dwie paczki z jedzeniem
rzucaliśmy między sobą tak że zderzały
się w powietrzu my sami byliśmy ubrudzeni
koktajlami serkami oraz rzodkiewkami niczym
na najbardziej tygrysim przyjęciu dzieciństwa
gdzieniegdzie płatki tęczówek odpadły
to był pewnie znak od polarnych niedźwiedzi
bo przecież nie zwykłego śniegu poszliśmy szukać
ich na rybach potem wzrok przepadł w kraterach
świeżo zbudowanych lejach a także zniszczeniach
ledwo co przywiezionych z fabryki wspomnienie
kolorów oddelegowaliśmy głęboko do skrytego
za pajęczą nicią kąta stadniny może
koń przyjdzie tam kiedyś i się tą reminiscencją
sam nakarmi
Ellien_Immeuarn
|