szkielet wrażeń
snop włosów przykrywał niebieskie oczy
na policzki spojrzałem ciekawie były niczym
igloo gdzie czerwony z zimna lud eskimoski
majaczy przed zmarzniętą postacią mężczyzny
a palce kobiety pozostają ciepłe
przejrzałem rano po tej zawierusze uczuć która
nakazała podwyższać temperaturę członkom
uważanym za jedynie słuszne nie dałem
się ulicznikom wyrzucić z uczniowskiej ławki
siedziałem dalej nasłuchując
jej nauczycielskiego głosu
powiadają że aż do wieczora powinienem powtarzać
jak mantrę to iż znów usłyszę szelest duszy
podczas gry na skrzypcach i wszystko zacznie
naśladować długo oczekiwaną chwilę wytchnienia
coś w rodzaju nici wkładanej pomiędzy zęby
nieporozumienia aby trzeć bielejące kości
oby nie okazały się pośmiertnymi
pozostałościami po mnie
Ellien_Immeuarn
|