rodzinna para i ktoś trzeci
życiowo najpewniejsza jest ta opowieść którą
usłyszałeś od ojca gdy prowadzony przez niego
za rękę docierałeś do głębokiego lasu objawiał
się tuż przy drodze i wejście tam oznaczało
zniweczenie planów o byciu odnalezionym zbyt
łatwym padaniu sobie w ramiona oraz
mówieniu głośniej niż radio
siedzieliście o ile pamiętam razem wieczorem
poprzedzającym te uniesienia byliście niczym
para ważek na polanie która nie śmiała szybko
polecieć do zimnego boru i krążyła nieopodal
kolejowego wiaduktu a płonące oczy
milczenia wskazywały im drogę
otchłań przeżyła byliśmy przygotowani do startu
w trójkę przyszedłem niezauważony z boku
wspinałem się po zboczu jakby był sosną zdarzeń
zdrapałem naskórek oczywistości tego momentu
bo cóż więcej wymagać od skóry aby zrobiła prócz
pochowania kilku cebulek one służą za pożywienie
kiedy broń wypada i nastaje wieczne
poddaństwo wrogowi
Ellien_Immeuarn
|