Może ktoś...

Patrzyłam w tą samą stronę przecież wiesz,
nie odwracałam wzroku nawet gdy wiał wiatr.
I wtedy gdy sypałeś mi nienawiścią w oczy...
I gdy miałam usta pełne goryczy.
Wciąż patrzyłam gdzie kazał Twój głos w mojej głowie,
choć serce już puste było prawie,
bezsilność plątała uczucia ze strachem,
a spontaniczna radość umarła.
Nagle zamknęłam oczy na chwilkę.
Pamiętam,myślałam,zaraz je otworze.
Ale podstępna nadzieja pokazała slajdy,
pod dziwną nazwą''mogło by się...''
Poczułam jak puste me serce pije łapczywie,
ten nektar z nadziei i marzeń,
a barwy przenikają pod powiekami,
tworząc tęczowe krajobrazy.
Lecz nagle rozszarpał krzyk moją dusze,
na milion kawałków przyszłości.
Dziś wiem że nie pozbieram drobinek
Może ktoś...jeśli znajdziesz...zachowaj...może wrócę...


zgagata

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2011-02-18 20:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna zgagata > < wiersze >
ivagone | 2011-02-21 21:10 |
Piękny, wstrząsający i skłaniający do głębokiej refleksji.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się