Myśli
Kłębią się myśli, buzują
jak ogień płonący w kominku.
Palą, gnębią, torturują,
nie ma chwili spoczynku.
Strach wprawia serce w pogrom,
skuwa w ciężkie kajdany.
Ciąży jak ołów, ogrom
łez niewypłakanych.
Ach! Przyszło cierpieć katusze
z żałości sercem omdlałym,
Nigdy nie pojmie ma dusza
dlaczego chory mój synek mały.
Ika
|