Nie potrafiąc dostrzec
uśmiechu na niebie,
zdala od pragnień
powrzucanych w kąt,
'przeklęte dni
których nie było'
łykami egoizmu w 40%
kłamie twarzy,
przyznając:
'nie pozostała żadna
alternatywa'
błysk cekinów,
mankamenty,
zaginam uczucie
w bezwymiarowe origami,
cytrynowe łzy z lodem
mieszam z niczym.
Masz swój styl, dobry styl. Moje odczucie jest czysto subiektywne, te 40% można było inaczej trochę ubrać, dwukropek jest moim zdaniem nie potrzebny, przecież wszystko jest czytelne. A tak po za tym to bardzo podobają mi się wersy 14-15, świetne.
