* - z głowy zatraconego w sensie człowieka

lata zmarnowane na myśleniu
brnąłem wyżej, dalej w marności się zatapiając
biegłem nie zauważając siebie w cieniu
myśli, uczucia gubiąc, po miękkim gruncie stąpając

wniosków nie wyciągałem
idąc przed siebie, raniąc innych sam raniłem siebie
widząc tylko białe chmury przyjaźni na zachmurzonym niebie
powoli się staczałem, znikałem

gdzie droga moja?
kierunkowskaz życia?
szczerość, prawda znalazły schronienie
i nie mogą wyjść z ukrycia

żal, smutek, gniew, dezaprobata we mnie głęboko
próbuję przyjąć, wielka do tego chęć
pokora, zrozumienie i szczęście uciekły mi dość wysoko
na zakręcie życia stoi przede mną śmierć
i czyha na jeden fałszywy mój ruch
w sercu tli się uczucia płomień
mój zagubiony w sensie choć silny duch
zwycięstwa, przenika ostatniej nadziei promień
Słońca
by tak trwać w wierze, sile i konsekwencji
działania do końca...
---------------------------------------------------
''zauważyć człowieka - zrozumieć człowieka
zrozumieć człowieka - zauważyć jego dni''


stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-03-15 11:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > wiersze >
Viasyl | 2019-03-17 23:58 |
Do tej prawdy, którą opisałeś w tym wierszu dochodzimy długo i powoli, dlatego tak czasami nas to boli... to droga cierpienia... droga do samego siebie... droga serca... jedyna jaka istnieje... ale w końcu wychodzimy na prostą i zaczynamy żyć pełną piersią... bo gdzieś tam głęboko w nas jest poczucie, że ktoś nad tym wszystkim czuwa... nasza druga połowa serca, która zawsze jest z nami, nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że jej nie ma... pozdrawiam
ewik | 2011-03-15 12:22 |
Piękny wiersz. Raniąc innych najbardziej ranimy siebie i to prawda stara jak świat. Pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się