impuls
impuls kaleczy mnie jak szkło
ukryłem szkice w strzępach skóry
wieczność jest tuż obok
nieopodal- pośród drzew
tam eksplodują me myśli
nienawidzę tych upalnych dni
kocham deszcz- bure niebo
jest wtedy realne i piękne
chyba bardziej wolne
tak rządzi mną monotonia
kiedyś mój byt utraci siłę
zostaną kartki i stek kłamstw
wyrwiesz mnie z tej codzienności
na rozmowę- pośród drzew...
ghost028
|