Srebrzysty cień
Przyjacielu samotności
Kamieniu, rzucony w ciemną otchłań
Już od dawna wiesz, że nie trzeba być dostrzeganym w pełni
By być pięknym
Choć słabe i odpatrzone jest twe światło
Wystarczy, by ludzki na ziemię niemiłosiernie rzucić rys
Tak powraca chcące odejść w zapomnienie
Przez słońce tylko raz rzucony promień
Oświetlając drogę
Ale jakże często wewnątrz spalając nas
|