Nie moc
Stworzył Bóg świat.
I niby dobrego człowieka
Wszystko pięknie być miało
I co do cholery się stało?
Wstaje o piątej rano.
Co ze śniadaniem - myślę
Czy starczy mi chleba?
A obiad? –
to czarna magia w tym domu
kolacja, to tylko nerwy –
jak dogodzić każdemu?
Do nieba wysoko.
Do Boga, choć jest wszędzie - daleko
Kto ma pomóc?
Nie wiem.
Ja zwątpiłam w siebie.
4.12.2001
jagodaszydlowska
|