Przez katusze w wewnętrzną duszę

Na dachu wieżowca

wtapiam się w gwiazdy

oczyma duszy mojej

tak nieodgadnionej

tak upragnionej w swoistym zrozumieniu



Pragnienia o wielkim znaczeniu

przeobrażają się w zlęknieniu

w pustkę

bez czasu,określenia i widzenia...

czymże jestem więc ?

próżnią bez dna?

otchłanią bez tła?

paradoksem bez logiki?

niczym...


w porównaniu do techniki

do pogoni za pieniądzem

do miary przestrzeni...



Dusza oczyszczona

zarosnąć chce

pięknem zapachu

cudem dźwięku

spokojnym śmiejącym dotykiem...


samoo_zloo

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2011-06-18 11:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < samoo_zloo > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się