Obiad w pojedynkę

Czekam długo.
Czujesz się głodna, znużona.
Przedłużasz gotowanie,
bo chcesz być ta dobra żona.
Przeciągasz w nieskończoność.
No ale na jak długo można?
W ciszy z zegara tykaniem,
gapisz się w talerz.
Grzebiesz widelcem.
Łyżką przelewasz.
Powoli przełykasz nie czując smaku.
Nie szukaj wzrokiem,
i tak nikt nie siądzie na przeciw.
Nie otwieraj ust,
bo słuchał nikt cię nie będzie.
Nie myśl o jutrze.
Bo na pewno przeminie
w takim samym tłoku.
19.08.2006


jagodaszydlowska

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-06-18 22:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jagodaszydlowska > < wiersze >
kazap57 | 2011-06-19 18:38 |
obiad w pojedynke to jak samotny spacer
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się