Pokonałem czas


pukam do dębowych drzwi
bo chciałbym wejść
a niestety nie mam klucza
otwórz proszę

w ciemności szczeka biały kundel
wystraszony ucieka z podkulonym ogonem
ściana deszczu dziesiątkuje tłum
stoję cierpliwie i wyczekuję

w oknie ujrzałem światło
i postać wychyloną zza firanki
metaliczny dźwięk przerwał ciszę
i delikatny znajomy głos - wejdź



02.07 – 03.07.2011.

( ty wiesz dla kogo ten wiersz )


kazap57

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2011-07-05 09:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2012-01-07 21:59 |
dziękuje bezimienna, siwy czy to wstyd tak stać.?
siwy | 2011-07-09 09:56 |
Nieraz będziesz stać pod tym oknem jak zmoknięty szczeniak.
bezimienna | 2011-07-05 12:51 |
Piękny wiersz i po przeczytaniu jego otula mnie nostalgia.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się